Kiedy Rafał Trzaskowski przegrał z Andrzejem Dudą w II turze wyborów prezydenckich w 2020 roku przekonywał, że wybory były nieuczciwe, bo urzędującego prezydenta wspierały media publiczne. W ostatnie kampanii Koalicja Obywatelska dysponowała nie tylko mediami publicznymi, ale pozbawiła też Prawo i Sprawiedliwość środków na kampanię wspieranego przez siebie kandydata. Poseł Roman Giertych znalazł jednak nowy pretekst do zbudowania narracji na temat rzekomej nieuczciwości wyborów.

- „To jest pierwsze takie zdarzenie w historii Polski, gdzie jakieś ugrupowanie świadomie starało się sfałszować wybory. Mówię o ugrupowaniu ogólnopolskim, bo w samorządach to się zdarzało. Nie mam najmniejszych wątpliwości, że te wszystkie (...) biorą się z jakiejś formy szkoleń, organizowanych przez PiS. Apelują do uczestników tych szkoleń, aby zgłosili się do prokuratury, może być za pośrednictwem kancelarii, na przykład mojej, i aby opowiedzieli o tym, w jaki sposób byli szkoleni”

- oświadczył parlamentarzysta na nagraniu opublikowanym w serwisie YouTube.

- „Przed decyzją co do protestu wyborczego, ja apeluje do prokuratora generalnego Adama Bodnara o pilne powołanie zespołu prokuratorów, którzy mieliby za zadanie sprawdzić te wszystkie informacje dotyczące fałszerstw wyborczych, bo co do tego, że PiS fałszował wybory, nie mam żadnych wątpliwości. Zarówno aplikacja Mateckiego, jak i systemowe odwracanie wyników na niekorzyść Trzaskowskiego, było fałszerstwem wyborczym PiS”

- dodał.

O rzekomych fałszerstwach wyborczych poseł Giertych pisze w mediach społecznościowych od kilku dni. Jego narrację na Kanale Zero podsumował red. Robert Mazurek.

- „Bądźmy poważni. Otóż Roman Giertych, cokolwiek byście chcieli o nim powiedzieć, to nie jest wariat, to nie jest szaleniec. On owszem – jest cynikiem, ale nie jest pomylony. On nie wierzy w fałszerstwa. Nie wierzy też w to Donald Tusk, stąd jego dość ostrożny wpis w Internecie. Ale Tusk po prostu umie liczyć, on wie, o czym mówię. On ma te dane, które ja państwu teraz przekazuję. Giertych też je ma. Ale używa Internetu do rozpalenia emocji. A dlaczego to robi? Bo jakoś trzeba ożywić ducha swojej sekty. Bo czymś trzeba nakarmić swoich Silnych Razem. Oni nie mogą wierzyć, że po prostu, po tylu latach ci ludzie zamiast Dudy wybierają jakiegoś kryminalistę, bandytę, sutenera, a nie porządnego, wspaniałego człowieka, którego my proponujemy. Czyli wybierają Nawrockiego a nie Trzaskowskiego”

- stwierdził dziennikarz.

- „Roman Giertych, kłamstwem o fałszerstwie wyborczym - dokonanym przez PiS, który nie rządzi - karmi więc swoich najwierniejszych wyznawców. On to robi całkowicie celowo”

- dodał.