Przypomnijmy, że papież Franciszek pozbawił kard. Becciu „praw związanych z godnością kardynała” po wybuchu afery finansowej, w ramach której włoski purpurat został oskarżony o malwersacje finansowe. Ojciec Święty nie pozbawił jednak byłego substytuta ds. ogólnych Sekretariatu Stanu Stolicy Apostolskiej samej godności kardynalskiej. Po śmierci papieża kard. Becciu pojawił się na kongregacji generalnej, gdzie oświadczył, że chce wziąć udział w konklawe. Przekonywał, że Franciszek potwierdził jego kardynalskie prerogatywy, zapraszając na ostatni konsystorz. Teraz jednak duchowny ostatecznie zrezygnował z domagania się możliwości uczestnictwa w wyborze papieża.
- „Kierując się troską o dobro Kościoła, któremu służyłem i nadal służę z wiernością i miłością, a także aby przyczynić się do komunii i spokoju podczas konklawe, zadecydowałem o zachowaniu posłuszeństwa, jak zawsze to czyniłem, względem woli Papieża Franciszka bym nie uczestniczył w konklawe, pozostając jednak przekonanym o mojej niewinności”
- oświadczył.