Fiński przywódca postuluje także rozszerzenie liczby stałych członków Rady Bezpieczeństwa z pięciu do dziesięciu, co miałoby na celu lepsze odzwierciedlenie globalnej różnorodności i potrzeb. W ramach tych zmian w składzie organu znaleźliby się przedstawiciele Ameryki Łacińskiej, Afryki oraz Azji.

Warto przypomnieć, że Rosja, będąc stałym członkiem Rady Bezpieczeństwa ONZ, wielokrotnie wykorzystywała swoje prawo weta do blokowania decyzji społeczności międzynarodowej, które miały na celu powstrzymanie jej imperialistycznych działań. Szczególnie jaskrawym przykładem jest inwazja na Ukrainę, rozpoczęta w 2014 roku, a eskalowana w 2022 roku, która jest klasycznym przypadkiem łamania prawa międzynarodowego. Działania te są sprzeczne z Kartą Narodów Zjednoczonych, która wymaga od państw członkowskich poszanowania suwerenności innych krajów oraz utrzymania pokoju na świecie.

Pomimo międzynarodowych apeli o wykluczenie Rosji z Rady Bezpieczeństwa ONZ, Moskwa nadal blokuje inicjatywy, które mogłyby powstrzymać jej agresję, wykorzystując prawo weta w celach propagandowych. Przykładem jest promowanie operacji dezinformacyjnych, które mają na celu przekonanie sojuszników Ukrainy do wstrzymania pomocy wojskowej dla Kijowa.

Od czasu rosyjskiej inwazji na Ukrainę w 2022 roku, Ukraina i jej sojusznicy wielokrotnie wzywali do wykluczenia Rosji z Rady Bezpieczeństwa ONZ. Jednak z powodu strukturalnych problemów w funkcjonowaniu ONZ i prawa weta, te apele nie przyniosły realnych efektów. Rosja nadal wykorzystuje swoją pozycję w Radzie do sabotowania międzynarodowych działań, co skutkuje impasem i utrudnia globalną reakcję na jej imperialistyczne dążenia.

Prezydent Stubb, jak i wielu innych światowych liderów, podkreśla, że w obliczu agresji Rosji i jej notorycznego łamania prawa międzynarodowego, zmiany w strukturze ONZ są konieczne. Fińska propozycja reform zakłada nie tylko rozszerzenie Rady Bezpieczeństwa, ale również zniesienie prawa weta, które w obecnej formie służy jedynie interesom agresywnych mocarstw. Jak zauważa agencja Reuters, geopolityczna rywalizacja, szczególnie w kontekście Bliskiego Wschodu i Ukrainy, sprawia, że Rada Bezpieczeństwa ONZ staje się coraz bardziej niezdolna do wypełniania swojej misji.