Do końca maja liczba wydaleń wzrosła do 4618 osób, co oznaczało średnio około 1000 migrantów miesięcznie. Przewiduje się, że do października 2024 roku liczba ta może przekroczyć 10 tysięcy. Niemcy kontynuowali wydalenia, często bez obecności polskiej Straży Granicznej, co doprowadziło do poważnych napięć między dwoma krajami.

Pomimo licznych pytań ze strony polskich dziennikarzy i polityków, niemieckie władze, w tym minister spraw wewnętrznych Nancy Faeser, przestali podawać aktualne dane na temat wydaleń migrantów. Zamiast tego pojawiają się sprzeczne informacje w niemieckich mediach, co prowadzi do zamieszania i dezinformacji w polskich środkach przekazu.