Jak diaspora zmienia Wielką Brytanię

Przykładem jest Patryk "Pat" Wojcik, raper z Bedford, urodzony na Śląsku, przeprowadził się z rodziną do Anglii w 2007 roku, trzy lata po wejściu Polski do Unii Europejskiej. Jego utwór "Five", łączący szybkie tempo z drum'n'bass i akustyczną gitarą, jest charakterystyczny dla współczesnej brytyjskiej sceny rapu. Jednak w jego tekstach można znaleźć polskie akcenty, takie jak słowo "niezapowiedzianych" czy nawiązania do polsko-angielskiego piłkarza Matty'ego Casha.

"Five", opisujący melancholię i dezorientację związaną z pracą na nocnych zmianach, stał się "hymnem polskich imigrantów". Refren piosenki oddaje uczucia wielu członków polskiej społeczności w Wielkiej Brytanii: "It don’t make sense if I stay here, but everywhere I move just doesn’t feel like home" (To nie ma sensu, jeśli tu zostanę, ale gdziekolwiek się przeniosę, nie czuję się jak w domu).

Polska społeczność w Wielkiej Brytanii jest jedną z największych mniejszości w kraju, lecz w mediach i kulturze brytyjskiej jest niemal niewidoczna. Juliette Bretan, doktorantka na Uniwersytecie w Cambridge, zauważa, że mimo dużej liczby Polaków w Wielkiej Brytanii, rzadko pojawiają się oni na ekranach telewizorów. Przyczyną tego jest m.in. wewnętrzne zróżnicowanie polskiej diaspory, podzielonej według klasy społecznej, religii i historii.

Historia

Pierwsze fale polskich imigrantów to oficerowie i arystokraci przybywający podczas II wojny światowej, a później średnioklasowi dysydenci uciekający przed komunizmem w latach 70. i 80. Ostatnia fala to głównie robotnicy, którzy przybyli po przystąpieniu Polski do UE w 2004 roku. Wielu z nich szybko wtopiło się w brytyjskie życie, często z entuzjazmu dla nowej kultury, ale także z obawy przed dyskryminacją.

Wojtek van Portek, niezależny stylista, który przeprowadził się do Londynu jako młody dorosły, podkreśla, że dla niego brytyjska kultura była fascynująca, choć doświadczył także dyskryminacji z powodu swojego imienia i akcentu. Pat, raper z Bedford, wspomina o presji, by nie być Polakiem i jak najszybciej stać się Anglikiem.

Brexit

Decyzja o Brexicie była dla wielu polskich migrantów bolesna. Krótko po referendum, drzwi Polskiego Ośrodka Społeczno-Kulturalnego w Hammersmith zostały zdewastowane ksenofobicznymi napisami. W kolejnych latach niemal jedna czwarta polskiej społeczności opuściła Wielką Brytanię. Ci, którzy zostali, podejmują działania, aby pokazać swoją kulturę w pozytywnym świetle.

Dni Dziedzictwa Polskiego, coroczny festiwal organizowany od 2017 roku, angażujący 95 lokalnych organizacji, prezentuje życie kulturalne polskiej społeczności w Wielkiej Brytanii. Podczas festiwalu Kinoteka, oscarowa adaptacja klasycznej polskiej powieści "Chłopi" autorstwa angielsko-polskiego duetu reżyserskiego DK i Hugh Welchmana wyprzedała bilety w BFI Imax.

Brexit, paradoksalnie, sprawił, że polska kultura stała się bardziej widoczna. Polacy zaczęli bardziej manifestować swoją tożsamość, a osoby o bardziej odległych polskich korzeniach zaczęły na nowo odkrywać swoje dziedzictwo.

Ren Behan, brytyjska szefowa kuchni polskiego pochodzenia, zauważa, że jej książka "The Sweet Polish Kitchen" spotkała się z niespodziewanie entuzjastycznym przyjęciem. "Byłam naprawdę zaskoczona, jak wiele osób ma polskie korzenie," mówi. "To miłe połączenie z ludźmi, którzy mówią »Też jestem trochę Polakiem«."

Nie tylko jedzenie łączy ludzi z ich polskimi korzeniami. Gabriel Krauze, pisarz urodzony w Londynie, którego pół-autobiograficzna powieść "Who They Was" opowiada o dorastaniu wśród londyńskich gangów, mówi, że polska literatura i kino, pełne mroku i romantyzmu rozpaczy, mają na niego duży wpływ. Pomimo oczekiwań jego rodziców, nie nauczył się płynnie języka polskiego, ale z czasem zaczął na nowo odkrywać swoje dziedzictwo.

"Tradycje są kotwicami, zakotwiczają nas w naszych korzeniach, nawet gdy jesteśmy od nich daleko," mówi Krauze, podkreślając znaczenie utrzymywania polskich tradycji nawet na obczyźnie.

Konkludując, polska diaspora w Wielkiej Brytanii, pomimo wyzwań i trudności, zapewne nada będzie odgryw istotną rolę w kształtowaniu wielokulturowej brytyjskiej tożsamości, przyczyniając się do jej bogactwa i różnorodności – czytamy na łamach The Guardian.

Jan Ptasznik